
Strona główna / Historie pacjentów / Historia Gwen
Historia Gwen
Dowiedz się więcej o Gwen i jej historii.
Zdiagnozowano u mnie chorobę w wieku 35 lat. Jedynym objawem, jaki miałem, był świszczący oddech, który nie ustępował po silnym przeziębieniu/infekcji klatki piersiowej w październiku 2014 r. Jako osoba sprawna fizycznie, niepaląca, pracująca w szkole, dwukrotnie błędnie zdiagnozowano mnie przed wysłaniem na prześwietlenie klatki piersiowej, a następnie rozpoczął się rollercoaster raka płuc. Tomografia komputerowa i pozytonowa tomografia emisyjna wykazały 11-centymetrową masę w prawym płucu z kilkoma małymi podejrzanymi punktami w lewym i 2 zakażonymi węzłami chłonnymi, na szczęście nic nie wykazało nigdzie indziej.
Bronchoskopia zakończyła się sukcesem, pobrano próbkę i ustalono, że to gruczolakorak NSCLC. Wysłano również próbkę do badania markerów genetycznych i kiedy wrócił, powiedziano mi, że jestem ALK+. W tym czasie Crizotinib został zatwierdzony jako leczenie drugiej linii, więc przeszedłem 5 rund chemioterapii, które działały naprawdę dobrze, ale moje nerki tego nie lubiły, więc w tym momencie przeszliśmy na Crizotinib i biorę go od tamtej pory.
Musiałam się odbudować pod względem ćwiczeń. Wyprowadzanie psa na spacery pomogło, a w Szkocji Macmillan nawiązał współpracę z lokalnymi centrami fitness, aby osoby z każdym rodzajem raka mogły skorzystać z 10 bezpłatnych sesji pod nadzorem. Więc kiedy poczułam, że jestem gotowa spróbować ponownie biegać, dołączyłam do tego. Niedawno dołączyłam do klubu kickboxingu i naprawdę cieszę się, że mogę znowu wykonywać tego typu ćwiczenia! Wróciłam do pracy na pół etatu, chociaż znowu zbudowałam się, chodząc na wolontariat tylko jeden poranek w tygodniu, a następnie powoli zwiększałam, aż znalazłam odpowiednią równowagę dla siebie. Odkryłam, że dużą częścią leczenia jest znalezienie mojej nowej „normy” i dostosowanie się/zaakceptowanie jej. Nie mam specjalnej diety, staram się mieć zrównoważoną dietę, ale generalnie jem to, na co mam ochotę i wypijam kilka lampek wina w weekend. Zanim dowiedziałam się, że jestem ALK+, dawano mi 2-3 lata życia, więc pomyślałam, że jeśli chcę kawałek czekolady, to czemu nie?!